Jestem przekonany, że ludzie są spragnieni czegoś, czego nie mogą znaleźć w miejscu pracy, w kościele, a już na pewno w szkole czy na uczelni ani nawet, niestety, w dzisiejszym życiu rodzinnym.
Są spragnieni kontaktów bliskich i autentycznych, w których odczucia i emocje można by było wyrażać spontanicznie, nie tłumiąc ich i nie cenzurując przedtem starannie; w których można by się było dzielić głębokimi przeżyciami — rozczarowaniami i radościami; w których byłoby możliwe podejmowanie ryzyka nowych zachowań; w których – jednym słowem – osiąga się taki stan, że nie trzeba niczego ukrywać, wszystko jest akceptowane i w ten sposób powstają możliwości dalszego rozwoju.
Wydaje się, że to właśnie przemożne pragnienie ludzie mają nadzieję zaspokoić dzięki przeżyciom w grupie spotkaniowej.
Carl Rogers