Zatroszczenie się o siebie nie jest łatwe, szczególnie, kiedy wciąż uciekamy przed doświadczaniem tego, co kryje się w głębi naszego wnętrza. Kiedy jesteśmy nieobecni przy sobie, w relacjach, przy dziecku, w czasie relaksu czy w pracy.
Nie słyszę siebie
Kiedy nie wsłuchuję się w siebie, mogę zagubić się w dzisiejszych czasach. Żyjemy w przekonaniu, że kiedy będziemy myśleli o przyszłości, skupiali uwagę na tym, co zrobić za chwilę, jutro, pojutrze, za rok – będziemy czuli większy poziom iluzyjnego zadowolenia.
Kiedy nie wsłuchuję się w siebie, przestaję doświadczać tego co przeżywam. Uciekając w zadanie, odłączam się od siebie. Idąc w coraz to nowsze projekty, czynię z nich filozofię swojego życia.
Kiedy jestem nieobecny, przyjemność staje się zadaniem. Zakupy, jedzenie, bieganie, trening na siłowni – ważne, bym wyrobił się w danym czasie i wypełnił plan. A to skutecznie wybija nas z doświadczania „tu i teraz”, z kontaktu ze swoimi uczuciami, potrzebami, z kontaktu z najbliższymi, czyli od świadomej obecności w swoim życiu.
Diagnoza
Dziś, kiedy jesteśmy włożeni w przekaz kulturowy, że „trzeba się spieszyć”, kiedy zaburza się rytm natury przymusem, coraz większą potrzebą wyrobienia się i spełnienia wszystkich wymogów, coraz większego tempa – pojawia się depresja, olbrzymi lęk i ostatecznie głęboka pustka.
To smutne i poruszające, kiedy patrzę na pacjentów, którzy trafiają na psychoterapię przeładowani i wyczerpani, w głębokim poczuciu pustki w walce ze światem, z brakiem pewności siebie i olbrzymim poczuciu rozczarowania sobą.
Zamiast doświadczania wartości, które mogą nadawać sens, dominują cele jako „bogowie teraźniejszości”, dominuje nieobecność.
Pustka
Problem pustki to problem świadomości człowieka. Doznajemy jej w różnych, trudnych momentach naszego życia. Może pojawić się ona, kiedy jesteśmy przepracowani, przeładowani lękiem, samotni, opuszczeni, kiedy utraciliśmy bliskość lub ktoś bliski nam zmarł.
Pustka to ukrywana choroba naszych czasów – wiemy o niej, ale o niej nie mówimy – bo przecież nie można przyznać się do słabości, tak bardzo dziś niemodnej.
Przykre jest, że w naszym społeczeństwie nie ma miejsca na apel o świadomy rozwój wewnętrznych zasobów człowieka, o poprawienie kondycji psychicznej nas samych.
Poruszające jest to, że coraz więcej ludzi doprowadza siebie do takiego miejsca, w którym przestaje funkcjonować na poziomie podstawowym, pogłębiając nerwicę, olbrzymi stres, lęki czy ostatecznie depresję.
Co zrobić, by przestrzeń, czas, praca nie były miejscem walki i olbrzymiej straty energii, w której gubimy kontakt ze sobą, przestajemy czuć, być obecni, efektywnie pracować, wychodzić z domu, kochać się?
Doświadcz wiosny
Tu jest miejsce na świadomą decyzje, że chcę się zatrzymać i przeanalizować to, co się ze mną dzieje. Odłożyć komórkę, wylogować się z Facebooka, zostawić zagłuszacze i podjąć refleksję nad sobą, poszukać sensu…
Teraz jest piękny czas, kiedy rodząca się wiosna przynosi możliwości, by doświadczyć piękna natury.
Zapraszam do spaceru nad naszą Sobótką czy po Tumskich Wzgórzach, by w tym czasie dokonać refleksji – nawet jeśli niektóre z nich mogą być nieprzyjemne.
Jeśli podarujesz sobie taki czas, doświadczysz siebie, a jeżeli coś jest „tu i teraz” niemożliwe, to najwyraźniej potrzebuje trochę więcej czasu. Ofiaruj go sobie.
Tomasz Radkiewicz – psychoterapeuta, doradca, trener rozwoju osobistego w zakresie psychoduchowości. Jest założycielem Centrum Obecności – Centrum Psychoterapii i Rozwoju Osobistego, przy współpracy którego powstaje ten cykl artykułów.