Centrum Obecności – świętujemy – życie, które wydarza się tu, razem…
Minął rok, odkąd Centrum Obecności zaczęło oddychać w nowym miejscu.
To nie był tylko rok istnienia budynku – to był rok obecności ciał, głosów, ciszy, wzruszeń i westchnień.
Każde wejście na ścieżkę wśród drzew było czymś więcej niż fizycznym ruchem.
Ziemia, która nosiła kroki, włączała się w proces, jaki się właśnie zaczynał.
W tych krokach było coś więcej niż przemieszczanie – było przygotowanie, zatrzymanie, początek.
Ciało reagowało jeszcze zanim drzwi się otworzyły.
Liście szeleszczące pod stopami uczestniczyły w słuchaniu.
Światło wpadające przez okna nie tylko oświetlało – tworzyło przestrzeń.
Milczenie w gabinecie było współtworzone przez ściany, podłogę, oddech terapeuty i poruszenie wewnątrz.
To miejsce nie przyjmuje – ono współodczuwa.
Fotel pamięta napięcia i rozluźnienia.
Stół, na którym stawiana jest szklanka wody, nie jest tylko meblem – jest świadkiem wahań i decyzji.
Ciało osoby, która tu przychodzi, nie zostaje samo – otacza je środowisko, które wie, że coś ważnego się wydarza.
To nie są cztery ściany – to tkanka obecności.
I nie są to tylko rozmowy – to subtelne wahania głosu, oddechu, spojrzenia.
Czasem pierwszy wdech po wejściu tutaj jest głębszy niż inne.
Czasem coś się układa, zanim zostanie nazwane.
To, co niewidoczne, porusza się wraz z liśćmi za oknem.
Focusing nie dzieje się „w kimś” – dzieje się między.
Między ciałem a fotelem, między wnętrzem a przestrzenią, między jednym a drugim spojrzeniem.
To proces, który nie zna granic ścian.
Ciało słyszy tę przestrzeń.
I przestrzeń odpowiada ciału.
Rok temu nie wiedzieliśmy jeszcze, jak głęboko to się wydarzy.
Dziś już wiemy – bo doświadczamy tego razem.
Każde spotkanie jest częścią tej żywej całości.
Nie ma tutaj neutralnych elementów – wszystko uczestniczy.
To miejsce oddycha z tymi, którzy przychodzą.
W tym oddychaniu jest ruch, który nieustannie niesie dalej.
I to właśnie świętujemy – życie, które wydarza się tu, razem.


