Żył sobie raz Dumny Ludzik, który całe dnie przesiadywał na pianinie Wielkiego Kompozytora.
Maluszek przysłuchiwał się mistrzowskiej grze giganta, jednak uważał, że Wielki Kompozytor nie zawsze tworzył taką melodię jak powinien.
Od czasu do czasu malec zeskakiwał więc z pudła na odpowiedni klawisz, który wedle jego mniemania wprowadzał odpowiednią zmianą do kompozycji.
Wielki Kompozytor przestawał wtedy grać i czekał cierpliwie, aż dźwięk wytworzony przez skok Dumnego Ludzik minie, a następnie ściągał go z klawiatury i odkładał z powrotem na pudło pianina.
Sytuacja taka powtarzała się dość często.
Ludzik nie mógł nadziwić się wyrozumiałości Wielkiego Kompozytora, który ani razu nie skomentował ingerencji maluszka w swoje dzieło.
Po jakimś czasie mikrus zaczął zastanawiać się, czy aby na pewno jego działania mają sens, i czy aby na pewno wzbogacają one melodię graną przez Mistrza.
Po kilku dniach namysłu doszedł do wniosku, że jego poczynania są tak mało doniosłe, jak mało znaczące.
Dumny Ludzik pozbył się więc swojej arogancji i postanowił przeprosić Wielkiego Kompozytora. Kiedy to uczynił, tamten uśmiechnął się ze zrozumieniem i posadził maluszka na swoim ramieniu.
Ludzik szepnął wtedy Mistrzowi na ucho: „Graj tak, żeby brzmiało to najlepiej”. Kompozytor popatrzył na mikrusa i odparł: „Zawsze to robiłem, lecz Ty nie zawsze mi ufałeś”.
Dumny Ludzik to nikt inny jak nasze Ego. Często mamy wrażenie, że nasze „ja” wie najlepiej, jak powinna brzmieć melodia życia, zamiast zaufać Wielkiemu Kompozytorowi, który zna się na swoim fachu lepiej niż ktokolwiek inny.
Kim jest Wielki Kompozytor? Tutaj niech każdy wstawi, to co mu najbardziej pasuje.
Jorge Bucay